czwartek, 7 kwietnia 2011

Plotki o odejściu GW od produkcji metalowych ludków krążą po sieci od dłuższego czasu, na BolS pojawił się wątek w tym temacie. Co mogłoby przemawiać za tym krokiem...

Pierwsze to koszty metalu, które w ciągu ostatnich paru lat wzrosły niebotycznie głównie cyna i ołów, obojętne już czy to za sprawą małych żółtych ludków kryjących się za Murem czy też globalnego kryzysu.

Druga rzecz technologia, która się już nie rozwija lub której firma nie ma ochoty już rozwijać. Od pewnego czasu metalowe ludki wyraźnie straciły na jakości. Gdy dziesięć lat temu przedstawiciel GW zapowiadał iż nowe plastiki będą lepsze niż metalowe ludziki wzbudzał jedynie salwy śmiechu. Dziś jest to faktem, z bólem ale muszę przyznać ze plastik GW jest lepszy niż ich metal...

Trzecia rzecz logistyka, metalowe ludki to kłopotliwa rzecz, osobna linia produkcyjna, osobna pakowania, rozkładanie do pudełek i blisterowanie, gdy byłem w fabryce 1996 roku robiono to ręcznie przypuszczam, że podobnie jest do dziś.

Czwarta to normy unijne dość restrykcyjne jeśli chodzi o zawartość metalu w metalu, weterani pamiętają ludki sprzed epoki "białego metalu" praktycznie to był sam ołów. Wyjście z metalu pozwoli udostępnić produkt młodszym klientom. Mam jednak nadzieje, iż nie oznacza to przejścia do kategorii zabawki...

Co zastąpi metal? Z dnia na dzień Firma nie pozbędzie się wszystkich wzorów produkowanych w tym momencie w metalu. Wyjściem jest lanie w obecne formy jakieś nowej gatunkowo świetnej żywicy, pozwoli to zachować wzory a będzie tańsze w produkcji. Jeśli będzie to coś klasy materiału używanego przez Forge World to o jakość odwzorowania detali się nie martwię, odejdzie jednak to unikatowe coś...

Najmniej istotne ale zawsze, przejście z metalu na żywicę wyeliminuje handel z drugiej i trzeciej ręki. Metalowe ludki sprzed 20 lat mają się dobrze, mniej lub bardziej poobijane dożyły do naszych czasów, plastiki sprzed lat 10 praktycznie już się na aukcjach nie pojawiają, pomijam jakość, stylistykę i wykonanie. Po postu są najczęściej połamane. Żywica mimo wszystko jest delikatna, takie ludki będą żyły jeszcze krócej...

Podsumowanie, Metalowy ludek, to dla wielu, małe dzieło sztuki wyraz przemijającego rękodzielnictwa i ostania rzecz, która łączyła korporacyjne Games Workshop z hobbystyczną firemką, którą było 25 lat temu...

3 Comments:

  1. Inkub said...
    Coś w tym jest... Pamietam, że te naście... dwanaście, trzynaście lat temu, kiedy rozmawiałem z ludzmi z GW, już wtedy mowili, ze docelowa strategia firmy bedzie ukierunkowana wylacznie na plastik, ze metalowe figurki beda robione w coraz mniejszych ilosciach. Widzac jakie mieli wtedy plastiki, pukalem sie w czolo ale czas pokazal, ze racja co do jakosci ich plastikowych miniaturek lezala po ich stronie... Nie sadze jednak, zeby zastapili metal zywica. To niesie ze soba inne ale jednak takze zagrozenia dla zdrowia, nie wiem czy beda chcieli z jednej rynny (opanowanej w 95%), wejsc prosto pod inna. Oczywiscie, moze ich kusic kruchosc materialu ale jednoczesnie moze to byc tez dla nich strzal w stope. Wyobrazam sobie, ze spora czesc klientow bylaby mocno niezadowolona, wsrod nich ja...
    No coz, to jednak od bardzo, bardzo dawna jest firma handlowa a nie hobbystyczna.
    Gonzo said...
    Jaka jest alternatywa dla metalu, jesli nie zywice nowych generacji tzw plastiki w plynie? Jakie mogą mieć nadwyzki magazynowe metalowych ludkow? Nie dadzą rady w przezezbic ludkow z metalu w plastik. Moze gdyby je skanowali w 3d z jakas niesamowita precyzja, ale to sie nie nadaje do odlewania w plastiku! Skazani sa na uzywanie starych silikonowych form pod metal, beda je po prostu zalewać czyms innym...
    Darcane said...
    Coś się kończy, coś się zaczyna...

    Cóż, trzeba chuchać na swoje metalowe figurki.

Post a Comment



 

blogger templates | Make Money Online