niedziela, 7 sierpnia 2016
Wieść, zdaje się, z dnia wczorajszego. Uniwersum RuneWars zostaje uzupełnione przez rasowego bitewniaka. Zrobili to czego od Games Workshop uciekło, fajną, lekką gierkę z dynamicznymi ludkami poruszanymi na zespolonych podstawkach. Ludki wyglądają jak wyjęte z ze współczesnego RTS`a. Designerzy FFG odwalili świetną robotę. Mam wrażenie, że za rok nikt nie będzie pamiętał o Age of Sigmar...
5 Comments:
Subscribe to:
Komentarze do posta (Atom)
Tytuł bloga jest w sumie zabawny, bo dzięki AoS GW czyści magazyny nawet z pudełek, których nikt już nie chciał w WFB kupować, więc o popularność systemu jestem spokojny. Mało tego, remake zasad okazał się tak dobry, że -moim zdaniem - podobną drogą - jeżeli chodzi o zasady - podąży wkrótce 40k. Więc nie wiem, czy będziecie grali w Kingsów, x-winga, czy bierki, ale ten wasz doom&gloom jaki widzimy od ukazania się AoS już nikogo nie obchodzi. Kto miał odejść to sobie poszedł, wszystkie gry rotują. A z autorem bloga jestem gotów się założyć, że za rok AoS będzie dalej w świetnej formie :-)
Armada, moim zdaniem, jest nietrafiona z racji skali okrętów. Diskwars to gra zrobiona na szybko tylko po to by wypełnić warunki licencyjne od GW. Nie znam nikogo kto by w to na poważnie grał.
Tytuł posta jest celowo prześmiewczy, w segmencie masscombatów (bo do tej grupy należy AoS zaliczyć) nic go nie przebija i nie przebije. Cześć ludzi już się pogodziła ze stratą Starego Świata (większość żywej masy graczy i tak od lat nie śledziła tego co się dzieje we fluffie, albo od zawsze miała to gdzieś). Zasady były za trudne by "z buta" można było zacząć w WHFB grać, a teraz się da. Mechanika podobna do darmowych systemów z serii OnePageRules zrobiła dobrze bo jest przyrost graczy, z drugiej strony bitewniaki były kiedyś wyzwaniem intelektualnym, 3ed była już skrajnością w komplikacji, wg mnie złotym środkiem był przełom 4/5ed, jeszcze kompatybilna z Wh40k ale już miejscami mająca własny styl. Rozejście zasad obu Warhammerów osobiście uważam za błąd. Za rzecz słabą uważam też ciśnienie na rywalizacje i turnieje, to zabiło ducha wargamingu w Warhammerze a co gorsza wykształciło całe pokolenie ludzi nie potrafiących, a nawet nie domyślających się że można grać inaczej i to jest smętne. Ostatni podręcznik do prowadzenia narracyjnych kampanii do WHFB, myślę tu o General`s Compendium, ukazał się do 6ed i to tylko na amerykańskim rynku.
AoS będzie miał się dobrze, bo nowi gracze bez bagażu doświadczeń kupią to co zastaną. Jeden na stu będzie za parę lat odgrzebywał jakieś starsze edycje, dziwiąc się że coś takiego było. ;)