piątek, 8 maja 2009
Gadalem z przyjacielem. Zainspirował mnie do napisania tego wydumanego posta. Obserwując światek RPG`owy dostrzegam, że wielu młodych graczy przy tworzeniu swoich niesamowitych herosów do gier ma kompleks niższości, wobec tych pięknie brzmiących germańskich imion. Jasne ze słowotwór nazwy 'słowanie' wywodzi się ze 'slave' toć to niewolnicy, mięcho do podbojów. Więc od razu dostajemy psycho-doła.
Czemu, zapytuje, podchodzimy do naszych własnych imion bez zrozumienia. Zdają się być wyszargane i nic nie znaczące. Zaraz, zaraz, chwila moment, gdy jednak zagłębimy się w temat może się okazać, że po przetłumaczeniu zwykły Wojciech staje się po chwili namysłu Warhackiem. Sławomir potężnym Glorybrightem, a cieć Władysław spod budki z piwem objawi się nam nagle jako Masterfame. Czy mamy powody do wstydu? Pozdrawiam wszystkich gorąco Breakpeace Neckscutter.
Labels: przemyślenia
w II czy III w.n.e. geogarf rzymski określił mieszkańców tych ziem jako sklavinów, problem w ty że tam słowian jeszcze nie było:) przyszli tam dopiero w wieku VIn.e. i rozpełzli się od stepów czarnomorskich po Łabę i od Zatoki Fińskiej po Adriatyk. Tę nazwę przejeli prawdopodobnie germanowie i w dzisiejszym niemieckim sklave znaczy niewolnik ale istnieje tez anglosaski thral któey równiez niewolnika oznaczał.
Ale wracając do imion. Problem bierze sie raczej z nieznajomości znaczenia imion i nie przykładania do nich wagi. w dzisiejszej kulturze masowej imiona stały się poprostu etykietkami bez znaczenia podczas gdy kiedyś miały być zapowiedzią tego jaki miał być człowiek nim obdarzony. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy ze znaczenia własnych imion i z ich pochodzenia więc skąd maja brac pomysły na imiona bochaterów?
np. celtycki Artus znaczy niedźwiedź po straosłowiańsku to w transkrypcji łacińskiej Misiko czyli Miszka, Mieszko. podobnie jest z całą grupą imion wywodzącą sie z tradycji biblijnej, Michał>Michael>tóż jak nie bóg.
z tradycji greckiej Teodor to nic innego jak swojsko brzmiący Bożydar, Teofil to Bogumił ect.
Kolejnym aspektem sa przydomki pochodzące od ojców i praprzodków, to wszystkie iroszkockie O'cośtamy i Mc Mac tamteśty, arabskie ibn [ben, bin w ang.] mówiace że się jest np synem Ladena. Czy żyjące we wschodniej słowiańszczyźnie Otczestwa, drugi po imieniu własnym człon naszej etykietki n.p. Alexy Andriejewicz Zubkow.
no i pozostają imiona owych wyzej wymienionych szlachetnych. Z regóły dodawano im do imienia rodowe gniazdo lub najważniejsza miejscowośc która posiadali. Zatem np pan Jan z Kolna [1235]nie musiał byc zupełnie spokrewniony z panem Tomaszem z Kolna[1356] gdyz ten pierwszy sprzedał ową wies przodkom tego drugiego. itd
Inna teoria mówi o obcej etymologii tego wyrazu, prawdopodobnie celtyckiego lub germańskiego pochodzenia. Badacze J. Peisker i H. Łowmiański określali pochodzenie nazwy Słowian od “slovy”- czyli błota. Tłumaczyli to upodobaniem naszych przodków do wilgotnych terenów. W tej kwestii nie ma jednak jednoznacznego wyjaśnienia.
Koncepcja iz "Słowianin" wywodzi sie od slowa "slave" została wypromowano dosc dawno temu przez badaczy niemieckich starajacych sie udowodnic słowiańska niższość rasowa, jak widac ciagle ta koncepcja jest zywa
Po pierwsze geneza słowa słowiański została błędnie przytoczona - o czym wyżej wspomniał inny użytkownik. Po drugie przytoczone przykłady imion - żeby zbytnio się nie rozpisywać - wybrane zostały bardzo wybiórczo. Bo czy nie mamy dość Wojtków, Władków i Sławków na co dzień, by jeszcze "zatrudniać" ich w RPG.
No ale ja imiona słowiańskie lubię i wprowadzam do światów RPG. Wszak z ojca Sławiana, a ojcem Ziemowita jestem, co te słowa pisał - Gniewomir.