sobota, 31 stycznia 2015
  Niedokończone Opowieści, temat piątej odsłony Figurkowego Karnawału Blogowego, wymyślony został przez szanowne Hakostwo, bliski memu sercu jest, bo z zasady mało co kończę. Zaczynam z błyskiem szaleństwa w oku i pianą na pysku, albo odwrotnie, rzucając się jak dziki zwierz na pomysł, dłubie, dłubię, dłubie... i kończę i jest git, albo gdy mi siły opadają, wena i kontekst ulata rozbabrany projekt ląduje gdzieś w kącie szuflady, jeśli mały, albo na regale, jeśli duży.
Zacząłem masę rzeczy, więcej zacząłem niż skończyłem, tu Orkowy wrzut sumienia, mam podobne Krasnoludzkie, Squatowe, Goblińskie i... naście innych. Mam tak, że bawi mnie samo dłubanie a nie odstawianie pomalowanych na akord ludków na półeczkę.
  Dwa najgrubsze tematy, które zacząłem to Stompa i Plague Tower of Nurgle. O ile ten drugi doczekał się przynajmniej bazy z bejcy i drybrusha udającego pierwszą warstwę, tak Stompa straszy szarym podkładowym od lat.
  Zacząłem ją jeśli mnie pamięć nie myli gdzieś w okolicach 2001 roku. Pamiętam, że mój młodszy syn uczył się chodzić, gdy wyklejałem korpus z paper-mache w gipsowym kopycie... to naprawdę było dawno temu. Robiona wg epicowego Stompera i planów z któregoś z White Dwarfów... po trochu, z doskoku albo i nie, leniwie i powolnie z namaszczeniem. Brzuchol stał i kurzył się przez ładnych parę lat, aż nagle w 2008 roku podczas wakacji rzuciłem się na robotę, bodźcem chyba były pierwsze plotki o nadchodzącej Stompie z GW, chciałem się wyrobić przed premierą. Najstarsza fotka jaką znalazłem pochodzi właśnie z tego roku, wpis z września. Nie ma chyba usprawiedliwienia, dlaczego to tak długo trwa. Bo Stompa nie jest skończona. Wprawdzie po wakacjach w 2009 roku dumnie obwieszczałem światu zakończenie prac licząc optymistycznie, że malowanie zajmie mi jedynie kolejne ...4 lata, ALE to nie była prawda... dopiero ze dwa lata temu zacząłem kończyć jej buty, tak by w końcu sama mogła stać, bez przyklejania do podstawki. Wymieniłem też szczenę na blaszaną, ale tęsknię za tym tępym wyrazem pyska, i po poprawkach pewnie wrócę do starego wizerunku. Kiedyś tam po drodze skonwertowałem zastęp gretchinów, mają być wszędzie, wyłazić z każdej dziury, bujać się na broni i antenach, łatać i reperować co się da.
Czy kiedyś ją skończę, moooooże... w sumie nie wiem, a może to taki mój króliczek-Godot, którego mam gonić do końca dni?
Fotki w sieci: CMoN 1, CMoN 2 i galeria.
środa, 7 stycznia 2015
Najnowszy informator Warlorda donosi, że firma została dystrybutorem gry Terminator: Genisys. W wakacje możemy spodziewać się startera. Dzielę się tą wieścią z radością.
Labels: alessio cavatore, terminator, warlord
sobota, 3 stycznia 2015
Co za wieczór! Przed chwilą gruchnęło o Terminatorze w ludkowej odsłonie, teraz to: Blomkamp bierze się za Aliena, no dobra od konceptów do filmu droga daleka, (coś czuję że to jedynie pobożne życzenia zgeeczałej nerdozy), ale mimo wszystko warto rzucić okiem w link.
Labels: Alien, Aliens, blomkamp, concept arts, D9
Na swoim fejsbuczanym wallu, niejaki Alessio Cavatore, ogłosił elektryzującego newsa, trwają zaawansowane prace nad figurczaną grą z uniwersum Terminatora. Zdawać by się mogło, iż tego typu (filmowe franczyzy) odeszły już do lamusa, ale jak widać ktoś (River Horse Ltd.) się porwał na gra-daptacje najnowszej odsłony przygód T-800. Czas objawi hit czy kit. Na razie obrazek, zajumany z rzeczonego facebooka.
Labels: alessio cavatore, gra figurkowa, gry bitewne, terminator
środa, 31 grudnia 2014
Cóż, czas podsumować rok. Trochę się w moim ludkowym świecie działo, choć ilość wpisów na blogu jest nikczemnie niska. Miesiącami nie pisałem nic, no dobra ale dlaczego, skąd ten odpływ mocy? Na coś trzeba zwalić albo poszukać kozła ofiarnego, ciach i mam, winą mojego odejścia od ludkowania stała się polityka GamesWorkshop! Przyśpieszenie o dwa lata, premiery VIIed WH40k doprowadziło mnie od furii... End of Times, też jakoś mnie nie rozpalił, dostałem ciężkiej alergii na współczesne produkty GW. Trochę z przekory wziąłem udział w The Fang, wystawiając w konkursie ludka starszego niż większość uczestników. Jako że natura nie lubi pustki, odpływ od GW nie spowodował zarzucenia hobby, zostałem przy ludkach wracając niejako do korzeni. Bolt Action wessał mnie dokumentnie. Nowa gra, nowe motywacje, nowi/starzy kumple, warto było oderwać się od chaosowego cycka GW...
Nowy rok to też czas postanowień i planów:
Wh40k i Fantasy Battle`a. Trochę już ochłonąłem, trochę przemyślałem, wrócę do warhammerów ale w ciut innej formie.
Bolt Action. Rozwijać IJA, regularnie grywać, wkręcać ludzi.
RPG. Częściej grywać i prowadzić.
Planszówki. Czasem coś o nich napisać i częściej grywać bo to dobre dla zdrętwiałej mózgownicy.
Labels: Bolt Action, Games Workshop, planszówki, RPG
Dziś zaległe tematy z Karnawału, warsztat i inspiracje:
  Mój warsztat nie jest niczym ciekawym, stanowisko modelarsko-malarskie wcisnąłem w mały "komputerowy" regalik z IKEA, jest raczej ciasno i tak sobie z dostawieniem lamp. Maluję przy żarowych 150-200watowych żarówkach, przy nich też robiłem większość fotek. Miejsce robocze zawsze muszę odkopywać, bo zasadniczo jestem strasznym bałaganiarzem, ale jeśli nikt (szalone koty) niczego mi nie rusza to zawsze wiem gdzie co znaleźć. Prawdę mówiąc to, tonę w zaczętych ludkach i choć od wakacji nie tknąłem Wh40k to nadal na stole grasują hordy orków. Zdecydowanie trzeba coś z tym zrobić! Warsztat znajduje się w hobby roomie, być może dlatego nie przykładam się do jakichś pedantycznych porządków. Tu też trzymam planszówki, regał na ludki (zawsze za mały), książki z fantastyką, podręczniki do bitewniaków. Miejsca jest sporo, wystarcza na wystawienie dużego stołu na bitwy. Tereny magazynuję na strychu, tam też wygospodarowałem osobny kąt na brudne i zawodowe modelarstwo oraz odlewanie w żywicy.
Aktualnym tematem Karnawału jest Motywacja. Trzeba by zacząć od początku czyli dlaczego w ogóle ludki stały się moim hobby, ale w sumie o tym już pisałem przy okazji Pierwszej odsłony Karnawału i nie będę się powtarzał... Najważniejszą motywacją do malowania od zawsze byli dla mnie KUMPLE. "Księgarnia u Izy" w której pracowałem, stała się naszą jaskinią. Taka a nie inna lokalizacja powodowała, że wielu studiujących na Politechnice i w okolicach, w czasie okienek, przesiadywało w naszym Dziale z Grami. Faktycznie był to nieustający klub dyskusyjny, połączony z warsztatami modelarskimi i graniem. Działało to świetnie a przede wszystkim rewelacyjnie motywowało do malowania. Co i raz właziliśmy sobie na ambicje, podnosząc do rangi sztuki drybrush czy washowanie. Poza tym, co to za radocha grać gołym metalem.
Trochę motywują mnie też blogi, które stały się okienkiem gdzie, czasem coś tam, pokazuję światu. Ostatnio mój ciężar zainteresowań przesunął się na Bolt Action ale i tu głównym czynnikiem motywującym do malowania byli kumple, którzy organizując imprezę zastrzegli wymóg pokolorowanych armii. Koledzy i jeszcze raz koledzy!
Labels: figurkowy karnawał blogowy, kumple, motywacje
wtorek, 23 grudnia 2014
Tak mógłby powiedzieć przywódca kultu genokradów wskazując na pojazd który pojawił się na podjeździe chramu. Od eonów zamierzałem zbierać Kultystów, tak do Necromundy jak i Wh40k, ludki z czasem się pojawiły, trochę gangerów, paru składańców z bitsów MaxMini czy ostatnio rewelacyjni plastikowi wyznawcy chaosu, tych wystarczy pozbawić symboli ale latami szukałem dobrej bryki dla patriarchy. Kombinowałem z citroenem CV ale nie miał mocy, parę dni temu będąc na przedświątecznym polowaniu, ustrzeliłem wreszcie idealny model. Jest nim ZIS-101A z rosyjskiej odsłony Kultowych Samochodów.
Model metalowy, na gumowych oponach, skalowo prawie idealny do Wh40k (na spodzie napisano 1:43) w kolorze ciemno szmaragdowym. Każdy Patriarcha byłby zadowolony z zakupu! Kultyści na pamiątkę cyknęli sobie fotkę.
Labels: DeAgostini, genstealer kult, kult, prochy, Wh40k
czwartek, 11 grudnia 2014
Kilka dni temu rozpocząłem nowy blogowy projekt poświęcony jednemu tematowi a jest nim Cesarska Armia Japońska do gry Bolt Action. Zapraszam do odwiedzin.
Labels: Bolt Action
piątek, 31 października 2014
1.Danse Macabre - Figurkowy Karnawał Blogowy. Część #2, ulubiony model.
2.Dwarfcrypt - Karnawał w kolorze farbowanego irokeza!
3.Maniexite - Figurkowy Karnawał Blogowy II
4.Kapitan Hak - Figurkowy Karnawał Blogowy (2) - ulubiona figurka Kapitana Haka
5.Miniwojna - II edycja Figurkowego Karnawału Blogowego: ulubiony model
6.SWARM - Figurkowy Karnawał Blogowy II
7.Skavenblight - Figurkowy Karnawał Blogowy (2) - na tropie ulubionej figurki Skavenblight
8.Blog Maciejusa - Figurkowy Karnawał Blogowy II Edycja
9.Operacja: Wargaming - II edycja Figurkowego Karnawału Blogowego: ulubiony model
10. Krypta Królów - Przełomowa figurka w kolekcji
11. CODENAME: Wargaming - Figurkowy karnawał blogowy vol. 2 - ulubiona figurka
12. Picassawi - Back to the past - czyli jak to się zaczęło :) (z aktualizacją)
13. Black Grom Studio - Figurkowy Karnawał Blogowy odsłona druga czyli ulubiony model
Wydaje mi się, że nikogo nie pominąłem. Dziękuję wszystkim za udział i niniejszym przekazuję pałeczkę Quidam Corvusowi.
Labels: blogosfera, figurkowy karnawał blogowy