środa, 6 lutego 2013

Przez ostatnie kilka (-naście) miesięcy skutecznie powiększałem swoją orkową bandę. Przyrost naturalny zielonych na metr kwadratowy przekroczył już wszelkie dopuszczalne normy. Jest to wynik tego, że wolę konwertować, sklejać i składać coś z niczego niż machać pędzlem. Postanowiłem trochę ogarnąć temat, powód raczej prozaiczny, sam nie wiem ile i czego już mam oraz ile i czego jeszcze potrzebuję by pozamykać oddziały.
Po remanencie wyszło mi, że roboty jest od cholery a ilości ludków zaczętych i nie skończonych są niepoliczalne... około 120 boyzów z różną bronią i nobzami w większym lub mniejszym stopniu wykończenia z wyrzutem spogląda z pudełek. 10 stormboyzów konwertowanych ze zwykłych chopaków, świetnie się nadały plecaki MaxMini, (pudełka nie ruszonych nie liczę). Pierwotnie użyłem starych metalowych plecaków ale pomimo obciążania podstawek podkładkami i ołowiem figurki się przewracały. Plecaki Maxmini występują w kilku wariantach i są lekkie. Kolejno 10 cybernobów z fury części Kromlecha, po 5 sztuk burnasów i lootasów, też bitsy z obu wspomnianych firm, ale ci przynajmniej mają już kolorowe majty i ciałka w podkładzie. Dalej 15 czy 16 ferali, dostali już trochę kolorów ale nie wszyscy, kilka dni temu dodałem im typa ze squigiem, a z braku rączek następnych czterech przewala się po pudełku. Docelowo ten oddział ma mieć 20 ludków, dwie rokkity, nobza i w ich klimacie weird boya/szamana. Rozważam zrobienie też trzech meganobów z ogrynów. Jeszcze nie wiem czy to wypali ale pomysł już jakiś jest. Na horyzoncie jawią mi jako wsparcie ferali, cyboary czyli pół świnie pół motory. Szef już mniej więcej jest, dozbrojenie ich, w wymagane kodeksem bigshooty... chyba nie nastąpi. To potwory do walki wręcz a nie jakieś pitu-pitu dakka-dakka... Licząc ludki natrafiłem na sporą grupkę uzbrojonych w shooty, postanowiłem zrobić z nich 'ard boyzów, otrzymali w nagrodę grube naramienniki... innych pomniejszych pozaczynanych oddziałów jest jeszcze kilka, między innymi komandosi i tankbustasi, pomysł jest na razie brak bitsów i czasu.

Park maszynowy też się znacznie powiększył, wszystko jednak jeszcze w warsztatach szalonych meków... warkopta wprawdzie wygląda lepiej niż na WIP`ach, ale daleko jej do końca. Pancerfura w sumie to chyba jest już skończona, Gunwagon zdechł gdzieś pokryty jedynie podkładem a w kolejce czeka jeszcze kilka scraptanków, cienżarów, gunwagonów, stompa, gargant i Gork albo Mork wie co jeszcze... za dużo, za dużo, za dużo...

2 Comments:

  1. Inkub said...
    No dajesz ostro:) A teraz siądź i zastanów się jak długo będziesz to malował;)
    A po załamce przystąp do nakładania farb;)
    Gonzo said...
    Ha! w moim tempie z 8 lat
    ;-/

Post a Comment



 

blogger templates | Make Money Online