sobota, 10 listopada 2012
Dość tej nasiadówy, jutro bitwa... PToN po bejcy i na kołach. Działa wklejone na klockach LEGO i plastelinie, dzwon na drucie, daszki na budkach byle jakie, a miał być gont z balsy... prowizorka ale szybciej się nie dało. W planach gwoździe w deskach, (mam już trzy pudełka szpilek z dobrymi łebkami), robaki, larwy, czerwie (te już też mam, pozostaje tylko je powielić), macki, gluty i pajęczyny... ale to kiedyś. Na razie jest tak:
Labels: efekty modelarskie, Nurgle, Plague tower of nurgle, Wh40k
2 Comments:
-
- Inkub said...
10 listopada 2012 00:23Wygląda mocno Warhammerowo WFB:)- Gonzo said...
10 listopada 2012 00:39Stary klimat... jak dla mnie, od zawsze, oba Warhammery to jedno uniwersum
Subscribe to:
Komentarze do posta (Atom)