czwartek, 21 lipca 2016
Stojak na farby, zapowiadany w wizualizacjach na Facebooku, trafił dziś do mnie w wersji beta. Sklejony idealnie wpasował się w wymierzone miejsce, jednak z powodów czysto praktycznych wylądował ostatecznie na półce a nie pod nią. Reszta farb wróciła na swoje miejsce i na logikę powinno być więcej miejsca ale jeszcze jakoś go nie czuję. W wersji ostatecznej, zrezygnuję z ABSowej okładziny na rzecz samej sklejki. Dojdą podpórki, bo front obciążony farbami lekko się buja. Stojak w wersji poziomej, czyli leżak, też całkiem nieźle działa. Zastanawiam się nad jedną lub dwiema liniami z większymi otworami...
Labels: beta, Black Grom Studio, stojak
środa, 20 lipca 2016
Filmik z pierwszą zajawką pre-ordera Konflikt `47. Na razie nie jest źle, ale i tak czekam na Japończyków. Miłego oglądania:
Labels: Konflikt 47, oczekiwania, warlord
czwartek, 14 lipca 2016
Dorobiłem się namiotu bezcieniowego. Znikam testować aparaty, a poniżej fotka trolla zrobiona komórką...
Mały update, ten sam troll tyle, że z czarnym tłem i robiony aparatem a nie komórką.Farby Vallejo by ocenić odwzorowanie barw
Bedford wyszedł bardziej naturalnie niż na fotografiach robionych pod lampą. [edit]
właśnie stłukłem żarówkę i szukam rozwiązania problemu niestabilności statywów. Pierwsze co mi przychodzi do głowy to dociążenie jakąś cegłą. [edit 2]kupiłem jedno kilogramowe ciężarki płaskie do hantli, średnica otworu pasuje idealnie, kilogram chińskiego żelastwa dobrze dociąża statyw, teraz nic się już chyba nie wywali...
Labels: BA-Banzai, fotografia, Lledo, Spellcrow
sobota, 9 lipca 2016
Miał być mały smok a zrobił się ciężki moździerz...
Labels: Bolt Action, efekty modelarskie, przeklejka
piątek, 8 lipca 2016
Przeklejka z mojego drugiego bloga poświęconego japońskiej armii w grze Bolt Action. Dziś wpis o armacie p.panc typ 1 kal. 47mm Nuuuda, dlatego też idę malować małego smoka...
Labels: BA-Banzai, Bolt Action, efekty modelarskie, przeklejka
niedziela, 3 lipca 2016
Kąt modelarski, jak wiemy, to często domowe repozytorium bałaganu. Wszelkiego rodzaju opiłki, posypki, trocinki i inne drobne uciążliwe do wyzbierania drobiny zalegają po kątach. Do zakupu małego odkurzacza zbierałem się już od dłuższego czasu ale miarka syfu się przebrała po pracy nad górkami, kiedy to pokrywałem posypką i trawką powierzchnie zdecydowanie większe niż trzy podstawki na raz. Zdmuchiwane ziarenka i włoski trawek miałem dosłownie w każdym możliwym kącie warsztatu.
Wczoraj robiąc zakupy w lokalnym markecie i snując się w chodzie pomiędzy regałami, trafiłem przypadkiem na dział z AGD. W tym tygodniu jest/była jakaś promocja na małe elektro narzędzia ogrodowe, coś mnie tknęło by tam zajrzeć. Gdzieś pomiędzy podkaszarką a zraszarką czy inną myjką, wypatrzyłem pudło z mini odkurzaczem. Spodobał mi się od pierwszego rzutu oka. Kupiłem i pobiegłem do domu testować. Jest bardzo poręczny i lekki. Co ważne ładowany z bazy podłączonej do zwykłego gniazdka, a nie wtyczki samochodowej, w końcu to urządzenie domowego przeznaczenia. Odkurzacz nie jest jakimś przemysłowym demonem mocy, ale ciąg ma wystarczający do tego, by odkurzyć metr na biurku sprawnie i szybko, zdecydowanie nieporównywalnie wygodniej niż kombinowanie pomiędzy zakamarkami grubą rurą zwykłego odkurzacza, szczotką czy pędzlem. Przezroczysta komora daje wgląd na zawartość, myślę że odzyskam dzięki temu niejedną zagubionego część. Urzekł mnie przemyślanym wzornictwem, przypomina trochę prace Chrisa Fossa i gdy kiedyś się rozsypie, przerobię go na jakiś większy orkowy pojazd. Znikam odkurzać...
sobota, 2 lipca 2016
Przeklejka z mojego drugiego bloga poświęconego japońskiej armii w grze Bolt Action. Dziś wpis o batalionowej armato-haubicy typ 92 kal.70mm.
Labels: BA-Banzai, Bolt Action, przeklejka
niedziela, 26 czerwca 2016
Parę lat temu kupiłem okazjonalnie garść drzewek Oddziału Ósmego, firma celuje w mikroskalach, jeśli więc szukasz współczesnego sprzętu w skali 1:600, to pewnie mają go w ofercie.
Wracając do sedna. Drzewka z drugiej ręki, dostałem przymocowane poxiliną do jednogroszówek. Takie podstawki wydały mi się za małe, modele traciły równowagę, więc podkleiłem je 25mm cienkimi podstawkami z Rendery. Rzadki wikol i tłusta posypka załatwiły problem z krawędzią monety i podstawki. Liście na drzewkach malowałem dwoma odcieniami zielonego z aero. Dość nieźle odcięły się to czarnego podkładu. Przy okazji malowania metalowych drzewek, psiknąłem też olszynowe "szyszki". Skalą zdają się pasować, na ilość i w tło mogą robić za jakieś drzewa. Jesienią nazbierałem ich półlitrowy pojemnik, teraz gdy dobrze wyschły i są naprawdę twarde nadają się do użycia. Problemem mogło być odłamywanie się ogonków-pieńków, przewidując taką sytuację osadzałem je na kopczyku miliputa zroszonego super-glutem. Teraz owocnik trzyma się pewnie i mocno. Myślę, że szybciej będą odpadać te metalowe drzewka. Trawka elektrostatyczna mocowana na klej polimerowy i by podnieść włos, przedmuchiwana z aero. Sprawdziło się przy górkach, konsekwentnie więc działałem i tu. I parę fotek, ze stosownym komentarzem (zapewne sarkastycznym i/lub zabawnym w zamyśle Autora), na koniec...

"Rety,kotlety coś nas goni" zakrzyknął gromkim głosem brat Euzebiusz...

Labels: efekty modelarskie, Epic, mikro skala, Oddział Ósmy, Tankietka, Terminatory
piątek, 24 czerwca 2016
Długo, naprawdę cholernie długo szukałem dobrego futerka, którego długość włosia i barwa będzie mi pasowała na zboża łan.
Objeździłem chyba całe Janki odwiedzając kilkadziesiąt hurtowni i paru producentów. NIC sensownego nie było, ponoć nie sezon. W końcu kupiłem w lokalnym sklepie pasmanteryjnym pod domem. No cóż tak bywa...
Futerko kosztowało coś z 50pln za metr bieżący (1.60 szerokości), kupiłem bryt mniej więcej na rozmiar stołu. Dałem się też naciągnąć na kawałek tweedu. Jakiś taki zielonkawy, ale w fajne nieregularne plamki i kropki. Myślę, że po paru filtrach z washa, nada się na dachy albo może jakieś dróżki. Gdy się odrobinę ochłodzi wychodzę na do ogródeczka strzyc futerko... ;)
Labels: efekty modelarskie, tekstylia
wtorek, 21 czerwca 2016
Nadal ćwiczę aero, na duże sprzęty jeszcze nie czuję się gotowy. W kolejce stompa, pancerfura i masa innych ciężkich pojazdów. Zanim je nieodwracalnie zniszczę, wolę poćwiczyć na czymś prostym.
Góreczek w różnych skalach nigdy za wiele, machnąłem więc zestaw takich jakby dedykowanych pod Epica czy pod inne 10mm. Styrodur cięty nożem i oszlifowany papierem ściernym. Syf robi okrutny, ale to najszybsza metoda i daje kontrolę. Użyłem trzech różnych rodzajów styroduru, z ciekawości jak przyjmą farbę z aero. Na wycięte górki położyłem dużo średnio gęstego wikolu a na niego herbaciano-kawową posypkę.
Nie spodziewałem się jakichś absurdalnych różnic ale faktycznie malowanie na jednym z nich, zielono szarym szło dość opornie, to ta największa płaska górka. Materiał kupiłem na allegro już dawno temu, tanio i dużo ale nie jestem zadowolony. Ma duże pory jest kruchy i trochę się sypie. Pozostałe, zielonkawy miękki i klasyczny różowy, bez zarzutu przyjęły farbę, która już po pierwszej warstwie skryła ich odrażające kolory.
Thinner czyni cuda, nawet ze zwykłego podkładowego czarnego Citadela daje się, przy odpowiednim dopełnieniu rozcieńczaczem, psikać i psikać bez irytującego zatykania dyszy. Każda farba ma ciut inną gęstość, a może nawet skład, obie szare AV których użyłem do rozjaśnienia klifów nie robiły żadnych problemów. Zielony lubi się przytkać ale po thinnerze jakoś jedzie, ale żółty to piekło! Zatyka dyszę, robi gluta bez względu na to ile medium się doda. Spróbuję żółtych z innych marek, na razie Citadel i AV to porażka (albo nie umiem ich odpowiednio zmusić pracy).
Góra góreczek to zielony i lekko żółty by przebić się przez posypkowy ciemny brąz i czerń podkładu. Mimo przytykania się zielonego i później żółtego, zmarnowane pół godziny na czyszczenie pistoletu, poszło dość sprawnie, z pędzla kładłbym to dłużej.
Gąbkowa namiastka roślinności to podszyt Woodland Scenic jest bardzo fajny mięsisty i dwukolorowy. Trawka na krawędziach to mix zielonej i czarnej z niewielkimi fragmentami mielonego korka. Klejone na polimer i przedmuchane z aero by podnieść włos. Suche trawki to GF9 zestaw tundrowy, używany od czasu do czasu jako dopełnienie, chyba nigdy mi się nie skończy.
Góreczki już kolorze, epikowe ludki dla skali, teraz zostało jeszcze zmalowanie stacji pomp, czy co to tam jest...
Labels: aerograf, efekty modelarskie, Epic, tereny