sobota, 4 lutego 2017
WIP z Bulldosiem w tle. Normalnie sam się nie poznaję. Raz na tydzień siadam do tego ludka na godzinę czy dwie i wysmarowuję na nim resztki rozrobionej farby. Dobra metoda bo nic się nie marnuje. Przynajmniej tak było z zielonym, został po hełmach Japończyków i czerwonym którym młody malował jakieś patyczki.
Dodałem parę warstw białego i płowego. Skończył mi się zakres tonalny w bielach Vallejo i Citadela, wyciągnąłem więc oleje. Zimna lekko wpadająca w niebieski, biel cynkowa, rozbełtana terpentyną dała szansę na parę laserunkowych warstw i wyciągnięcie bieli bielszej niż tło. Płowy mógłbym ciągnąć z akryli, ale z ciekawości podciągnąłem go żółtą ochrą. I dziś tyle...
Labels: efekty modelarskie, oleje, Ścibor, Wip
0 Comments:
Subscribe to:
Komentarze do posta (Atom)