piątek, 30 września 2016

W ramach wstępu link o co w tym chodzi...
Pytanie na dziś: "Najlepszy przeciwnik jakiego miałeś?"

  Do różnych gier mam różnych wspólników. Nie będę sypał ksywami. Z jednymi doskonale gra się w Magic The Gathering, czują ducha zabawy, potrafią zbudować atmosferę i podkręcić grę fabularnie, tak jakoś w MtG gramy prawie fabularnie. Z innymi świetnie tłuczemy Bolta, jeszcze inni są do RPGów a inna ekipa zasiada do planszówek. Grunt by była zabawa, luz i radocha ze wspólnie spędzonego czasu!
Do następnego Wyzwania (lub podobnej inicjatywy)

czwartek, 29 września 2016

W ramach wstępu link o co w tym chodzi...
Pytanie na dziś: "Nie lubisz grać przeciwko… lub nie lubisz malować?"

  Jak już wzmiankowałem wczoraj, maluję bo muszę. Teraz gdy powoli ślepnę, malowanie sprawia mi coraz więcej problemów. Jeszcze parę lat i będę musiał zlecać albo wymienię oczy jak będzie jakaś dobra oferta...
Nie lubię grać przeciwko wszelkiego rodzaju napiętym typom, którym się wydaje że gra z nimi to dla mnie nagroda. Liczenie odległości co do 2mm. Trafiają się goście którzy przed każdym rzutem dostają prawie że padaczki. Ludki to gra która potrafi wyzwolić emocje, ale do diaska, trochę dystansu! Gram rzadko, czas który poświęcam ma być spędzony przyjemnie, kulturalnie i na spokojnie, pewnie dlatego nie gram na turniejach...
Do następnego...

środa, 28 września 2016

W ramach wstępu link o co w tym chodzi...
Pytanie na dziś: "Lubisz grać przeciwko… lub lubisz malować?"

  Zdradzę wam w sekrecie, nie lubię malować ludków, wcale nie żartuję. Muszę się zmuszać, jak coś wyjdzie to się cieszę, czasu poświęconego na skrobanie nie traktuję jako zmarnowany, co to to nie!, ale wolę konwertować i budować. Malowanie gotowców to połowa zabawy. A skoro ja się namęczę i pomaluję to chciałbym by przeciwnik miał swoje nie gorzej pomalowane...
Do następnego...

wtorek, 27 września 2016

W ramach wstępu link o co w tym chodzi...
Pytanie na dziś: "Frakcja którą nie chciałbyś dowodzić lub kolekcjonować?"

  GW to firma która nie patyczkuje się z klientami, rozkochuje i uzależnia ich od swoich produktów a potem kopie ich z czuba w odwłoki. Squaty już przebolałem, nie wrócą i koniec zaklepane. Szybciej ja wrócę do 2ed niż GW urodzi akceptowalne przeze mnie Squaty. Rozdział zamknięty. ALE zabicie Starego Świata to błąd niewybaczalny dlatego nigdy w życiu nie tknę Age of Sigmar. Już mnie telepie ze złości, EOT
Do następnego...

poniedziałek, 26 września 2016

W ramach wstępu link o co w tym chodzi...
Pytanie na dziś: "Frakcja którą chciałbyś dowodzić lub kolekcjonować?"

  Squaty, ciągle Squaty. Lubiłem nimi grać pomimo ogromnych ograniczeń narzucanych przez brak kodeksu. Przez lata zebrałem większość Squatów, kiedyś zrobię remanent z fotkami, to nadal paru mi brakuje. To te z linii niewydanych do 2ed a już gotowych. Nigdy nie weszły do produkcji, lecz ktoś obrotny wytargał je z firmy. W okolicach 2000 roku zaczęły się pojawiać na ebayu. Najpierw exo-armour, cena z kosmosu, w otwartej licytacji dobił do 400gbp. Jak twierdził sprzedający był oryginał. Co ciekawe parę pomalowanych pojawiło się na CoolMiniorNot! Po paru latach zaczęły pojawiać się kolejne egzemplarze exo-armoura ale też i następne z listy. Ceny nie są już tak szalone, ale grube kilkadziesiąt dolców za ludka to nadal dużo. Kolekcja kolekcją ale trzeba mieć rozsądek, poza tym to najprawdopodobniej podróby, przynajmniej tym się pocieszam...
Do następnego...

niedziela, 25 września 2016

W ramach wstępu link o co w tym chodzi...
Pytanie na dziś: "Najciekawszy przedmiot magiczny lub technologiczny z uniwersum?"

  Jednym z fajniejszych gadżetów pojawiających się na polach bitew Warhammera 40000 były granaty. Takie prawdziwe, którymi się rzucało we wroga a nie te współczesne namiastki, odpalające się automatycznie podczas walki wręcz. Granatów w podstawowym zestawie było coś ze czternaście rodzajów. Bardzo lubiłem ciepać halucynogenne w nieosłonięte japy orków, niegłupie też były walące impulsem elektromagnetycznym, robiły niezłe zamieszanie wśród pojazdów ale i terminatorom mogły pomieszać w układach elektrycznych. Podstawowe, których się używało na cele opancerzone kraki a na hordy żywe fragi. Nie raz i nie dwa skuteczniej odbierało się nimi ataki niż salwami z lasgunów. Jednym z bardziej morderczych był wirusowy, dobrze rzucony potrafił przetrzebić całe oddziały, wirus zarażał kolejne ludki w oddziale, jego rozwinięciem była Karta Taktyki Virus Outbreak która potrafiło wygrać bitwę przed grą (ostatecznie oficjalnie zbanowane). Mimo wszystko najfajniejszym z najfajniejszych był Vortex Grenade. Na niego nie było mocnych, każdy dotknięty model (a nawet element terenu) zostawał zassany do Warpa, niektóre pewnie po dziś dzień błąkają się po Nadwymiarowych ścieżkach, no chyba, że zjadły je demoniszcza.
Do następnego...

 

blogger templates | Make Money Online