niedziela, 4 listopada 2012
Na nadchodzącą Apokalipsę, montuję nurglową wieże. Datafax jest w drugim podręczniku. Szkic na szybko w ArtRage`u, druty dla lasera zwyczajowo w Corelu, wirtualne modelowanie w Cinemie 4d. W piątek odebrałem wycięte części. Zaopatrzywszy się w garść patyczków z przydrożnej kawiarni ochoczo wziąłem się za składanie...
Szkic
Góra części
Ramy
Posklejane budki, najłatwiejsze więc poszło na pierwszy ogień. Kombinowałem z klejem, PatexFix do drewna jakoś nie bardzo chciał współpracować z przepalonymi krawędziami, wikol nie był dużo lepszy, skończyło się na super glucie.
Ramki i podłogi, coś zaczyna powstawać!
Budki na szybko zawieszone, ork dla skali bo space marinesi gdzieś zwiali.
W budce jest sporo miejsca więc nawet kolczaste havoki chaosu się zmieszczą.
Kółka, było sporo kombinowania. Ośki tak jak wcześniej zaplanowałem, zrobię z bambusowych patyków do szaszłyków.
Na kółkach i z dźwigiem pod dzwon model ma 45cm. Dużo...
Belkowanie czas zacząć.
Na dziś tyle. Idzie dość szybko ale roboty jeszcze fura. Nie wiem czy przed sobotą wyrobię się z nitowaniem i gwoździowaniem desek...
Labels: apocalypsa, apokalipsa, efekty modelarskie, Nurgle, Wh40k