wtorek, 4 sierpnia 2015

Tu nie piszę, co nie znaczy że nic nie piszę. Dłubię trochę na BA-Banzai. Większa faza na WWII niż cokolwiek innego. Oto ostanie wpisy:

czwartek, 2 lipca 2015

Undorh to kolejna kraina do Umbra Turris. W zwartym opisie poznajemy jej mieszkańców i ich głównych bogów. Tekst zdobi urokliwa ilustracja jednego z autorów gry. Tak jak i poprzednio pozwoliłem sobie zmontowanie PDF`a

piątek, 26 czerwca 2015

Na fanpage`u Umbra Turris pojawił się krótki tekst o jednej z krain Prastarych Ziem. Dla własnej wygody, pobrałem go i ukręciłem PDF`a.

czwartek, 18 czerwca 2015

Spellcrow na swoim fejsbuczanym fanpage`u ogłosiło nabór chętnych do programu promocji Umbra Turris. Zarzucę treścią bo nie każdy ma lub chce mieć FB:

"Witajcie. Jak zapewne wiecie, coś tam z UT działamy... ale mało. Mało, bo trudno pogodzić to z bitsami. Nadszedł czas, w którym trzeba coś ruszyć, ale bez Waszej pomocy, nic się nie uda. Obecny kształt zasad oraz spójność to Wasze dzieło. Pomogło w tym wiele osób, którym gra nie była obojętna. Jednak teraz UT potrzebuje pomocy graczy, którzy pomogą innym wejść w grę. Graczy, którzy będą aktywnie promować grę. Którzy wierzą, że ta zabawa z ludkami i kostkami jest super. Jest wiele systemów, nawet trochę u nas, ale to UT jest tym, w którym Wasza rola może być kluczowa. Jesteście tu w Polsce i możecie promować zagraniczne systemy, ale możecie też rodzime - jedno nie wyklucza drugiego. My jednak dajemy Wam unikalną szansę, być w grupie osób promujących coś rodzimego. Nie będzie lekko, bo UT ma wiele braków. Promowanie tej gry przez nas jest największym. Ale mamy fajne modele, dopracowane zasady (dzięki Wam), dwie odlewnie (metal i żywica) gotowe w każdej chwili lać co trzeba i rzeźbiarzy. Trochę już wiemy o rynku i mamy sieć sprzedaży. Dlatego szukamy odważnych i energicznych osób, które podejmą się promowania UT i stworzą nieustraszoną grupę promotorów. Projekt pod roboczą nazwą - Czempioni Królewscy."



Na koniec kilka przydatnych linków:

piątek, 29 maja 2015

Retro zajawka trwa, dziś z otchłani czasu przybywa gyrocopter. Robiony do grania, już w erze 3ed, nie doczekał się nigdy porządnego malowania. Brał udział w kilku bitwach a od lat zbiera kurz. Od lat obiecuję sobie zrobić mu datafax do 2ed. Wystawiłem go w konkursie modelarsko-malarskim na drugim Wojennym Młotku. Zajął trzecie miejsce w Openie, groza jaki wtedy był poziom...

Model robiony wg miniaturki z Epica, link do Lexicanum. Przeniosłem całe uzbrojenie, rakiety, stormbolter i battlecannon zrobiony z epikowego Goliath Mega Cannona, nie szedłem na kompromisy i zawsze mogę powiedzieć że ma w sobie ducha oryginalnych Squatów, zresztą piloci też są oryginalnymi plastykowymi Squatami. W pierwowzorze, na ogonie są heavy boltery, nie mając ich użyłem heavy stubberów, ale zrobiłem obrotowe. Model jest ciężki z racji winidurowych toczonych silników i grubaśnej płyty PCV z której powstała cała reszta. Wyziewy silników to zatyczki dousznego termometru. Jako podstawy użyłem dna od pudełka na CD, napchanego kamieniami i plasteliną. Sztyca wzmocniona jest grubą śrubą, głęboko wkręconą w kadłub. Strasznie mi się ten model zestarzał.

czwartek, 28 maja 2015

Wygrzebałem starą dioramkę, tu dwa zdania więcej, zrobioną na Wojennego Młotka, naprawdę dawno temu. Taka w sumie retro ciekawostka ale doczekała się lepszych fotek.

środa, 13 maja 2015

Od jakiegoś czasu skupiam się bardziej na dedykowanym Bolt Action blogu BA-Banzai. Aktywność nie jest bardzo nasilona ale staram się, coś raz na na jakiś czas wrzucić, na pewno częściej niż tu. Zawaliłem kilka, już się pogubiłem ile, edycji Figurkowego Karnawału Blogowego, czasu, potrzebuję czasu jak powietrza... liczę jednak, że kiedyś te zaległości nadrobię. Niniejszym, by nie było że nic nie robię, zestawiam listę ostatnich postów z BA-Banzai, zapraszam do przejrzenia.

piątek, 27 marca 2015

Warchimera ogłosiła konkurs modelarski, jak w tytule posta, który organizuje we współpracy z Dremelem. Więcej na facebookowej stronie poświęconej temu, jakże zacnemu, wydarzeniu.

czwartek, 26 lutego 2015

Najnowszy wpis na Polskich Figurkach przynosi smutną wieść, serwis z końcem marca, zostanie zamknięty. Więcej i kilka słów wyjaśnienia w samej treści wpisu. Moim zdaniem, wielka szkoda...

sobota, 31 stycznia 2015

  Niedokończone Opowieści, temat piątej odsłony Figurkowego Karnawału Blogowego, wymyślony został przez szanowne Hakostwo, bliski memu sercu jest, bo z zasady mało co kończę. Zaczynam z błyskiem szaleństwa w oku i pianą na pysku, albo odwrotnie, rzucając się jak dziki zwierz na pomysł, dłubie, dłubię, dłubie... i kończę i jest git, albo gdy mi siły opadają, wena i kontekst ulata rozbabrany projekt ląduje gdzieś w kącie szuflady, jeśli mały, albo na regale, jeśli duży.
Zacząłem masę rzeczy, więcej zacząłem niż skończyłem, tu Orkowy wrzut sumienia, mam podobne Krasnoludzkie, Squatowe, Goblińskie i... naście innych. Mam tak, że bawi mnie samo dłubanie a nie odstawianie pomalowanych na akord ludków na półeczkę.
  Dwa najgrubsze tematy, które zacząłem to Stompa i Plague Tower of Nurgle. O ile ten drugi doczekał się przynajmniej bazy z bejcy i drybrusha udającego pierwszą warstwę, tak Stompa straszy szarym podkładowym od lat.
  Zacząłem ją jeśli mnie pamięć nie myli gdzieś w okolicach 2001 roku. Pamiętam, że mój młodszy syn uczył się chodzić, gdy wyklejałem korpus z paper-mache w gipsowym kopycie... to naprawdę było dawno temu. Robiona wg epicowego Stompera i planów z któregoś z White Dwarfów... po trochu, z doskoku albo i nie, leniwie i powolnie z namaszczeniem. Brzuchol stał i kurzył się przez ładnych parę lat, aż nagle w 2008 roku podczas wakacji rzuciłem się na robotę, bodźcem chyba były pierwsze plotki o nadchodzącej Stompie z GW, chciałem się wyrobić przed premierą. Najstarsza fotka jaką znalazłem pochodzi właśnie z tego roku, wpis z września. Nie ma chyba usprawiedliwienia, dlaczego to tak długo trwa. Bo Stompa nie jest skończona. Wprawdzie po wakacjach w 2009 roku dumnie obwieszczałem światu zakończenie prac licząc optymistycznie, że malowanie zajmie mi jedynie kolejne ...4 lata, ALE to nie była prawda... dopiero ze dwa lata temu zacząłem kończyć jej buty, tak by w końcu sama mogła stać, bez przyklejania do podstawki. Wymieniłem też szczenę na blaszaną, ale tęsknię za tym tępym wyrazem pyska, i po poprawkach pewnie wrócę do starego wizerunku. Kiedyś tam po drodze skonwertowałem zastęp gretchinów, mają być wszędzie, wyłazić z każdej dziury, bujać się na broni i antenach, łatać i reperować co się da.
Czy kiedyś ją skończę, moooooże... w sumie nie wiem, a może to taki mój króliczek-Godot, którego mam gonić do końca dni?

Fotki w sieci: CMoN 1, CMoN 2 i galeria.

 

blogger templates | Make Money Online