niedziela, 11 września 2011
Od zamachu na WTC minęło dziesięć lat. Temat ciężki do ogarnięcia i szczerze powiedziawszy nie wiem jak się do tego posta zabrać. Teorie spiskowe i wszelkie domniemania nadal krążą wokół jak sępy. Każdy w jakiś sposób przeżył i skomentował to po swojemu.
Mój szwagier jako człowiek wyjątkowo wrażliwy na wieść o tym dramacie oddał artystyczny hołd, ukazując swoją wizję zdarzenia na... pisance. Połączenie polskiej tradycji malowania jajek, i to we wrześniu, to wyraz poważnej artystycznej zadumy nad tą wielką tragedią... W pierwszym momencie trudno mi było powstrzymać się od zdziwienia czy wręcz rozbawienia. Z czasem chyba pojąłem, że to głębokie przesłanie awangardowego artysty...
0 Comments:
Subscribe to:
Komentarze do posta (Atom)