poniedziałek, 25 lipca 2011
Squaty zbieram od 1995 roku. Trafiały się w tamtych czasach jeszcze resztki tej armii w blisterach. Wprawdzie w 'Księgarni u Izy' nigdy ich nie sprzedawaliśmy to przeleżakowane ostatki upolowałem w suterenie na Marszałkowskiej gdzie towar dostarczała I.S.A.
Squaty nie doczekały się żadnego wsparcia ze strony Firmy. Wprawdzie podczas żywota 2ed można jeszcze było ściągnąć z Mail Ordera praktycznie wszystkie wzory a w Dark Millenium pojawiły się nawet specjalne Karty dla Ancestorów to w 3ed armia już nie zaistniała. Tak więc żyjąc nadzieją pojawienia się kodexu praktycznie od początku grania kosmicznymi kurduplami skazany byłem na samoróbki.
Z czasem zmajstrowałem różne pojazdy ten zdaje się, że w okolicach 2004 roku. Nie pamiętam szczerze mówiąc kiedy. Użyłem go w boju dwa czy może trzy razy. Datafax, hmm teraz to się inaczej zwie, a w zasadzie nie ma własnej nazwy, w każdym razie chodzi o przepisy wg których sprzęt działa stworzyłem na bazie VDR zamieszczonych w White Dwarfie którymś tam i dodatku poprawiającego pewne niuanse. Mam świadomość archaiczności tego systemu VDR`a, ale lepszego na razie nie ma. W epoce 5ed coś tam może nie pasować, coś by należało dopisać czy poprawić ale dla domowych gier nadaje się wyśmienicie.
Nazwa Valkiria była wolna tzn nie istniał wtedy jeszcze gwardyjski latacz i wydała mi się adekwatna. Małe, szybkie, lekko uzbrojone ustrojstwo działające jako pojazd rozpoznania. Pierwotnie posiadał jeszcze Storm bolter, psuł mi jednak optycznie sylwetkę więc go usunąłem. Mój datafax
Model powstał na bazie tankietki Mirage`a kupionej w którymś centrum handlowym za parę groszy. Bez litości została pocięta na kawałki i obłożona czym popadło. Pierwotnie pojazd posiadał dach i karabin w osłonie podobnie jak w oryginale ale nie wyglądało to fajnie. Otwarcie i dołożenie pomostu poprawiło wygląd oraz dało miejsce do wypełnienia gratami. Tablica i metka na bańce z napojem wyskokowym to wydruk z atramentówki polakierowany i naklejony.
Malowanie tak proste jak sam model. Czarny podkład, czerwienie i pomarańcze plus pół litra różnych washy. Rozjaśnienia na krawędziach mające udawać obicia i odrapania to Boltgun Metal, miejscami Mithril Silver, gdzie się dało zwykły ołówek.
Słowo o ludkach, użyłem dwóch oryginalnych plastikowych modeli Squatów. Strzelec dostał pilnikiem po głowie by czapka od 1:35 ładnie przylegała. Kierowca uległ wypadkowi został przecięty w połowie, zgięty i złamany. Część jego pleców wymodelowałem z greenstuffu. Jako, że i tak tego nie widać wystarczyła zgrubna pacyna zielonego. Malowanie bardziej realistyczne niż w moich niebieskich "strażnikach przemysłowych". Całość prac to około czterech wieczorów.
Można zapytać gdzie sens budowania tak słabego w grze pojazdu, odpowiem dla samej radochy robienia czegoś z niczego...
piątek, 22 lipca 2011
Ciągnę z tematem dalej. Dziś ludek z linii polskiej firmy Pole Bitwy.
Rzeźba ciekawa, z detalami figurka ciut mniejsza niż te poprzednio malowane ale trzyma się w konwencji i proporcjach. Nie ma większego znaczenia kogo ma ten ludek przedstawiać. Dziś dla mnie to futurystyczny szary pielgrzym przemierzający post-apocaliptyczne regiony zamarzniętego świata. Jutro może to będzie zakutany w burnus agent CIA i użyję go do by pokonać eko-terrorystów, a może to marsjański zwiadowca a może Helgast...
Jako podkład poszedł White Primer 2, oczywiście z pędzla. Dość rozrzedzony bo farba to ciężka farba. Gdy dobrze podeschło rzadkim Wolf Gray 72047 dwie warstwy po szacie. Cieniowanie niebieskie, w tym celu rozpuściłem w kropli wody pół kropli washa Asurmen Blue i lawowałem gdzie popadnie kilka razy w miejscach tam gdzie cień miał być mocniejszy. Paski i plecak to Yellow Ochre 913 potraktowana Sepia Shade 73200. Drewno na strzelbie to podobnie jak skórzane części Yellow Ochre 913 z tym że pokryta dwiema warstwami Ogryn Flesh. Nogawki spodni to biały podkład raz delikatnie przemyty Badab Black. Buty to Wolf Gray 72047 zmoczony dobrze przez Badab Black. Osłona noża to Yellow Ochre 913 przemyta Sepia Shade 73200 i rozjaśniona żółtym citadelem dodawanym do startowych zestawów malarskich albo gazetek DeAgostini, taka w malutkim zamykanym pojemniczku. Ostrze to znowu Wolf Gray 72047 z rozjaśnioną białym podkładem krawędzią. Po wczorajszej sugestii Inkuba, postanowiłem zminimalizować występowanie metalicznych farb na 15mm ludkach. Najwięcej zabawy było przy głowie. Kaptur potraktowałem jak resztę ubrania z tą różnicą że bardziej go rozbieliłem wartswą czy dwiema rzadkiego białego. Chusta to Badab Black, raz rzadko. Obiektywy to kolejno czerwony citadel z mini farbki, kropka Blazing Orange i rozjaśnione żółtym, znowu mini farbka. Zielony to Luftwaffe Camo Green 823, i punkt z Putrid Green. Niebieski to mini niebieski citadela, Enchanted Blue jako rozjaśnienie i kropka z białego rozpuszczonego w washu Asurmen Blue. Ciało tradycyjnie Elf Flash pocieniowany Flashtone Shade 73204. W całości malowanie zajęło mi nie więcej niż pół godzinki.
Labels: 15mm, Pole Bitwy
czwartek, 21 lipca 2011
Trwam nadal w zamierzeniu malowania jednego 15mm ludka dziennie. Wczoraj wieczorkiem moje oko spoczęło na jednym z tabuna terrorystów czających się gdzieś pomiędzy farbkami. Mając zakładnika i członka elitarnego SWAT`u będę mógł już grać na całego...
Dla wygody, jako że używam farb GW i Vallejo będe podawał przy tych drugich ich numer katalogowy.
Podkład biały Primer 919 z pędzla. Takie nakładanie pozwala na dokładniejsze obejrzenie figurki, odkryłem makabryczną nadlewkę linii podziału, ale z lenistwa usunąłem tylko tyle ile zeszło pod paznokciem. Metal z którego wykonany jest ludek przypomina ten dobry stary ołowiowy Games Workshopa. Na biały położyłem dwie cienkie warstwy Graveyard Earth, poprawiłem washem Umber Shade 73203 i temat spodni uznałem litościwie za zakończony. Koszula to 7203X pokryta Devlan Mud.
Nie ukrywam że mam z tym kolorem problem, to też jeden z moich najstarszych pojemniczków Vallejo. Numer i nazwa są w połowie zatarte. Grzebałem w tabelach AV i nie mogę znaleźć linii 72xxx. Z tego co mam na butelce wiem tyle, że to Maroon coś tam albo _ague___ irytujące jak cholera. Kolor w każdym razie fajny.
Buty podobnie jak koszula, z tym że gdy wyschły rozjaśniłem je odrobinę Medium Flashton 860. Torba Graveyard Earth z Devlan Mud i rozjaśniona podobnie jak buty na krawędziach Medium Flashtone 860. Broń Czarny 70950, przejechana na Boltgun metalem. Głowa Czarny 70950 plus bardzo rzadki Graveyard Earth dwa razy. Granat Boltgun metal i to co zostało z głowy na pędzlu dwa tyknięcia. Ciało terrorysty ciemne, ale zacząłem tradycyjnie już od jasnego Elf Flash na to Flashtone Shade 73204. Dużo tego ciała to nie widać, dłonie i ledwo coś przez szparę w kominiarce, trochę pod szyją gdzie koszula się rozpięła. Całość zajęła mnie mniej więcej 20 minut.
Labels: 15mm
środa, 20 lipca 2011
Póki faza mnie nie opuszcza maluję dalej. Na pierwszy ogien poszedł typ z shotgunem, swoją drogą długo się zastanawiałem co to za jednostka i nadal mam wątpliwości czy to na pewno SWAT ale co tam...
Podobnie jak przy zakładniku położyłem biały podkład z pędzla. Następnie poszedł na ubranie ciemny brąz vallejo. Niestety nie wiem jaki, to stara farba, tak stara, że z czasem starł się kod i nazwa koloru. Wszelkie plecaczki, ładownice, kabura pistoletu i torby to czarny vallejo, nakładany trzy razy cienkimi warstwami, zależało mi na uzyskaniu matowego efektu. Podobnie broń, tyle że krawędzie starałem się rozjaśnić Boltgun metalem, tym samym kolorem zaznaczyłem wystający z kabury pistolet. Korciło mnie by kolbę zrobić w drewnie ale darowałem sobie bo i tak nic nie było widać. Buty i hełm to czarny citadel, jest ciut mniej matowy. Chwile powalczyłem z goglami, enchanted blue, a na to kilka warstw rzadkiego czarnego vallejo. Starałem się uzyskać efekt przejścia, wyszło tak sobie, dla poprawienia humoru położyłem warstwę błyszczącego akrylowego lakieru do paznokci. Na koniec uparłem się na by wydziergać FBI na plecaku i POLICE na froncie. Ciężka sprawa, gryzmołek na klacie kwalifikuje się do zamalowania a te trzy literki na plecaku robiłem dłużej niż całego ludka, może przy następnych modelach nabiorę większej wprawy. Faza mnie nie opuszcza. Na razie nie myślę o zasadach i graniu, bawię się tematem... Link do fotki, która zainspirowała mnie do brązowego malowania munduru.
Labels: 15mm
wtorek, 19 lipca 2011
Grzebiąc w ludkowym śmietniku znalazłem garść 15mm ludków. Kilkunastu ninja-terrorystów z kałachami i coś co wygląda jak SWAT. Pomiędzy nimi trafił się zakładnik. Jako że jest innych od reszty poszedł na pierwszy ogień. Biały podkład z pędzla i dwa razy wash Asurmen Blue. Na ciało poszedł stary citadelowy Elf Flesh i cielisty wash Vallejo. Spinka i klamra metodą tradycyjną czyli Beaten Copper i Burnished Gold, krawat Blazing Orange i cień z Baal Red. Czarny Valleyo na buty. Całość mniej więcej 20 minut z oczekiwaniem na wyschnięcie podkładu. Podstawka do zrobienia na koniec jak już będę miał pomysł dla wszystkich ludków. To mój pierwszy 15mm ludek, szybkość z jaką się to maluje zachęca do zabawy.
Labels: 15mm
FFG zaprezentowało okładkę kolejnego dużego dodatku do Talizmanu czyli Smoka. Plansza wymieniająca jest dwustronna. Jakiś czas temu na blogu ilustratora pojawiły się detale z tej planszy. Data premiery i pełna zawartość nie jest jeszcze znana. Wydawać by się mogło, że ten dodatek powinien ukazać się na koniec serii.
Labels: Talizman
poniedziałek, 11 lipca 2011
Umbra Turris wchodzi w duże modele. Dziś na swojej stronce facebookowej zasadzili fotkę minotaura. Chłopaki badają puls i chętnie odpowiadają na pytania. Dowiedziałem się, że... :
...Goblińskie matrony będą na pewno. W opisach ras w Bestiariuszu nawet wspomnieliśmy o tym. "Gobliny z zajadłością walczyły dniami i nocami porywając sobie nawzajem kobiety oraz totemy w postaci czaszek dawnych wodzów. Jeśli pochodziły z ich klanu, były zanoszone do małych świątyń, gdzie ponownie oddawano im wielką cześć. Jeśli klan porwał czaszkę wrogiego wodza, stawała się ona ozdobą wychodka szamana i jego małych pokracznych pacholąt. Zniewagi oraz utarczki nie miały końca i trwały do momentu przyjścia na świat legendarnego Bati-Fumpi, który wskazał Goblinom nowy cel i nowego wspólnego wroga...
Obrazek dla uczulonych na portale społecznościowe.
Druga rzecz to zaległy news od Kromlecha. Zarąbista wieża do ludzkich czołgów... zarąbista powiadam wam... jak na obrazku...
Trzecia rzecz, niejaki Grytz zapowiada swój autorski system! Link do jego bloga...
Labels: Grytz, Kromlech, Umbra Turris
Jeśli zastanawialiście się gdzie swoje prace pokazują najlepsi ilustratorzy w branży to zagadka została rozwiązana. Na CGHUB`a trafiłem za sprawą linka od Anji, która zdecydowanie wkracza w temat koncept artów i ilustracji na zlecenie. Śledzę jej poczynania od pewnego czasu, bo warto!
Labels: Anja, CGHUB, concept arts
niedziela, 10 lipca 2011
Na forum CoolMini pojawił się, ten oto, intrygujący wpis. Czy ktoś będzie miał tyle sił by wskrzesić tę fantastyczną grę...
Labels: Confrontation
niedziela, 3 lipca 2011
Faet 212, zebrał do kupy wszelakich, wprawdzie bez żródeł ale niech mu będzie, xenos z uniwersum Warhammera 40.000. Przez lata trochę się tego nazbierało. Osobiście cieszę się, że Squatów tam nie ma... W świetle plotek o nowych armiach do Wh40k to dość ciekawy wpis... Hrud, linki do Lexicanum czy Umbra, oba to jednako dość dziwne wynalazki...