piątek, 20 listopada 2009

Neuroshima Tactics, wreszcie ktoś poważny wziął się za temat polskiego skirmisha. Neuroshima ma swoją rzeszę fanów. Bitewniaczek w małej skali to doskonała alternatywa dla wszelakich mass-combatów. Świat znamy, postaci mają posiadać cechy przeniesione z wersji fabularnej. Pomysły Trzewika, należy się spodziewać sukcesu. Czekamy na następne doniesienia. Pytanie kto będzie rzeźbił ludasy.

wtorek, 17 listopada 2009

Bracia Chapman i ich instalacje zawsze budzą kontrowersje. Pozostawiam filmik do obadania i nie koniecznie przy dzieciach. Kolesie do zdrowych nie należą. Wytwory ich fantazji, można interpretować na różne sposoby. Z drugiej strony wielu graczy Chaosem czy Undeadami taką makietę chętnie by wykonało nie nazywając tego w żadnym wypadku Sztuką a co najwyżej fajnym terenem do grania.

środa, 11 listopada 2009

Wygrzebane w zasobach niesamowitej, jak zwykle, Retrostacji. Link do oryginalnego źródła. Niektóre rzeczy takie sobie, np. nie widzą mi się te koturny, ale jest sporo naprawdę dojechanych eksponatów. Warto...

Pełna wersja generatora kosmosu od Hunab.Cu ujrzała właśnie światło dzienne. Ściągnąłem robię herbatę i do rana planuję generować. Zapowiada się świetna zabawa.

piątek, 6 listopada 2009

Powolutku przygotowuję się do malowania Stompy. W ramach testów postanowiłem poćwiczyć brudzenie i pigmenty. Na pierwszy ogień poszło stare squatowe Rhino. Używam dawnych nazw farb. Nie ma problemu by użyć obecnie dostępnych odpowiedników. Krok po kroku co i jak.
1. Model pokryłem podkładem. W tym przypadku użyłem taniego samochodowego spraya akrylowego. Kolor srebrny, coś pomiędzy Bolgun Metalem a Mithril Silverem.
2. Model musi być dobrze suchy. Suszarka pomoże ale najlepiej zostawić na dobę.
3. Rozrzedzonym Armour Washem zalałem po całości. Dziś można użyć Badab Blacka, Armour Wash miał te przewagę że posiadał metaliczne drobinki. Kładłem pędzlem dość grubym. Dwie, trzy warstwy. Każda musi dobrze wyschnąć. Tym razem nie używałem suszarki, porobiłyby się nacieki. Przez noc położona warstwa schnie. Trzy warstwy dają radę.

Jakiś czas temu Forge World wypuścił zestaw Weathering Powderów. Nieźle dobrane kolorystycznie. Pojemniczki są spore. Przy normalnym używaniu wystarczy na kilkadziesiąt pojazdów. Przetestowałem to przy okazji Rhino. Do nakładania użyłem zwykłego pędzla. Cały bajer polega na tym by pigment wklepywać i wcierać warstwami. Alternatywą jest sucha pastela. Zalety i wady. Produkt Forge Worlda zamknięty jest w szczelnych pojemnikach, paleta dobrana jest optymalnie. Proszek starty idealnie. Odniosłem wrażenie, że jest jakby lepki. To bardziej grafitowy pył niż zwykły pigment czy pastela. Minus to cena i czas oczekiwania na dostawę. Sucha pastela, dostępna w dziesiątkach odcieni. Jest tania. Pojedyncza kredka to koszt rzędu trzech do siedmiu pln. Problematyczne może być odpowiednio drobne roztarcie, tak by nie tworzyły się grudki. Poważnym minusem jest fakt, że niemiłosiernie brudzi. Dobrze jest się przebrać w jakieś robocze ciuchy. Stół i okolice przykryć papierami.


4. Dobrałem z pudełka 'na oko' kolory na rdzę, jeden na kurz i czarny do okopceń. Biały na wszelki wypadek. Starłem odrobinę najciemniejszego. Cierpliwie wklepywałem ,wcierałem i szorowałem wszędzie tam gdzie mogłaby się pojawić korozja. Należy zamocować model w uchwycie tak by przypadkiem go nie dotknąć. Gdy efekt zabrudzeń będzie zadowalający, pigment trzeba zabezpieczyć. W tym celu użyłem fiksatywy do pasteli. Można lakieru do włosów. Wole jednak fiksatywę, bo nie śmierdzi mi fryzjerem. Do akcji wkracza suszarka. Kolejno nanosimy następne warstwy, dobierając barwy. Po około godzinie zabawy, model powinien być totalnie usyfiony.
5. Krok kolejny to malowanie. Chciałem by rhino miało niebieski kolor homeworlda moich Squatów. Na mokrej palecie rozrobiłem bardzo rzadki Festerig Blue, kolor nie ma znaczenia, chodzi o rozprowadzenie równą cienką warstwą. Malowałem rozrzedzoną farbą. Zostawiając miejscami plamy. Malując w ten sposób mamy pełną kontrolę nad tym gdzie rdza wylezie.
Na koniec pare fotek. Na dziś tyle.

piątek, 30 października 2009

Odnoszę wrażenie ze koleś po paru miesiącach ciężkich bojów wreszcie skończył pieścić potwora. Uwielbiam jego styl. Więcej fotek u niego na blogu...


Chciałem się przyczepić bo mi się pomysł i ludek nie podoba, ale będę obiektywny i tylko stwierdzę fakt.
Warmachina wkracza w Nową Erę czyli plastikowe ludasy. Ciekawe ile Privater Press wyciągnął z doświadczeń Rackhama. Biorąc pod uwagę rewolucje w zasadach, liczą na spore zejście warjacków, przekonamy się w styczniu, czy kiedy tam, gdy mają się ukazać zasady w wersji 2.0

Na blogu Corvus` Miniatures pojawiło się sporo ciekawych fotek Z Essen. Punkt widzenia ich autora jest zbieżny z naszym hobby. Spore skupienie na twórczości Micro Artu.

środa, 28 października 2009

Na stronie konkursu pojawiły się oficjalne fotki. Nagrodzone prace oraz chwila wręczania nagród.
Jeszcze raz gratulacje dla naszego agenta

poniedziałek, 26 października 2009

Wygrzebane w sieci a w zasadzie to na stronie Figouz, poświęcona głównie AT-43. Koleś dotarł do boxa O.N.I. Gonzo który od początku pluł jadem okrutnym na tę armie teraz się ślini. Zaawansowana ludzka korporacja oparta o necro-technikę. Laski, zrobotyzowane żombie i czołgi. Zawartość pudełka wydaje się być mocno grywalna. Jak dla mnie wypas! Ceny nie znam na razie.

 

blogger templates | Make Money Online