poniedziałek, 24 kwietnia 2023

Ludek pomalowany parę tygodni temu, doczekał się scenicznej podstawki.
Kawałek kory porwany z miejskiego kwietnika jako góreczka, trochę greenstuffu z którego wydłubałem, grzybki, żabę, salamandrę, miniwenża9 i coś co nie wyszło. Ślimak też średnio taki sobie, muszelka jest prawdziwa i strasznie krucha, zamiast GS`a powinienem użyć której z miększych mas.
Korę obmaziałem akrylową szpachlówką, jak podeschło na całość poszedł jasnoszary podkład Vallejo z pędzla. Malowanie to kilka SpeedPaintów na skałkę. Chciałem by zwierzaki były wyraziste stąd mocniejsze akcenty. Żaba to jeden ruch rozcieńczonym Cloudburst Blue, baza węża to dwie wartstwy Orkskin, salamandra to któryś z czerwonych i podkręcony Ferrari Red z linii Air VA.
Tufty małe i listki to GamerGrass, jasne tufty moje własne z sadzarki. Flok to starożytny produkt Games Workshopu, ten którego używali na podstawkach do końca lat 90tych. Mech na skałce to soda na rzadkim cyjanopanie, kapane i sypane dwa razy, później pomalowane miksem washa citadelowego Biel-Tan i Orkskin SpeedPainta. Błyszczący lakier na żabę, grzyby i ciałko ślimaka.
Fotki na koniec, nauczka nie obrabiać ich w telefonie...

0 Comments:

Post a Comment



 

blogger templates | Make Money Online