Jakieś 11 lat temu wziąłem się do malowania oddziału Thunderesów, na dniach ich skończyłem. Jasne jest że nie malowałem ich przez cały ten czas, w zasadzie to ich wcale nie malowałem, jedynie przestawiałem po biurku z kąta w kąt, a może to oni sami włazili tam gdzie najciemniej i kurzu najwięcej. Cieszę się trochę że już sobie poszli na półkę...
11 lat, to dość szybko... jak na Krasnoluda. ;)
OdpowiedzUsuńFajni brodacze, świetne wzory.
A czasu to chyba każdemu brakuje.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSuper! Czekam na Trolla 😉.
OdpowiedzUsuńTroll już w podkładnie, ale to w sumie nic nie znaczy ;)
OdpowiedzUsuń