Ciężko przeżyłem decyzje Gibbona o odejściu od ludzikowania. Przez te wszystkie lata to z nim grywało mi się w Wh40k najlepiej. Na osłodę pozostawił mi swoje figurki. Co jakiś czas będę wrzucę po kilka fotek. Dziś garść Tau. Ludki malowane zaraz po premierze tej armii, więc mają już ładnych parę lat. Moim zdaniem nadal trzymają poziom.
No fajna sprawa, kiedyś chętnie bym je na żywo zobaczył, bo zdjęcia to jednak nie to :)
OdpowiedzUsuńPorób zdjęcia też innym Gibonowym ciekawostką.
Będą w swoim czasie ;-)
OdpowiedzUsuńA na rzecz czego Gibbon zrezygnowal?
OdpowiedzUsuńCalkowicie?
Ależ to jest nieludzko perfekcyjnie pomalowane o_O
OdpowiedzUsuńGibbon zajął się bardziej poważnie drugowojenną rekonstrukcją. Błyszczy tam równie jasno jak na poletku ludkowym. Aktualnie przygotowuje się do skoków spadochronowych w stroju z epoki ;-)
OdpowiedzUsuńFotki wrzucałem swego czasu na bloga, garść z jednej z dziesiątków inscenizacji w której brał udział, da się go gdzieś tam wypatrzeć... http://blackgromstudio.blogspot.com/2009/08/inscenizacja-obrona-klasztoru.html
No to jest właśnie ta precyzja tauowych napisów której nie potrafię odtworzyć. Żebym się rozdarł i poćwiartował to mi tak to nie wychodzi. Pomijam już fakt iż nie sposób dobrać odpowiednie farby by kontynuować malowanie oddziałów, Zawsze mieszał coś po swojemu... Brązowe jeszcze jakoś się udają ale tych pomarańczowych za cholerę nie mogę podrobić. Dlatego zostali elitarnym oddziałem broniącym Niebianina... ;-)